25 maja 2016 r
Igor Reyes, artysta Gateway, wyjaśnia wpływ, jaki wywarł na niego film dokumentalny „Life Animated” jako osoby z autyzmem, opisując Owena i ich wzajemną miłość do kreskówek. Własnymi słowami Igor dzieli się swoimi doświadczeniami z komunikacją, rzeczywistością i relacjami w świecie jako syn, artysta i osoba z autyzmem.
Nazywam się Igor Reyes.
Mam 23 lata, mam autyzm i jestem fanem anime i kreskówek.
Kiedy zobaczyłem film Life Animated, poczułem się tak dobrze i poczułem więź z tym filmem. Chodziło o młodego mężczyznę, który ma autyzm i jest fanem Disneya, tak jak ja. Miał też problemy jak ja. Zarówno on, jak i ja byliśmy zastraszani i wybierani. Oboje mieliśmy różne wsparcie. Tata Owena użył lalki Iago, aby porozmawiać z Owenem, a moja mama użyła pluszowej zabawki Scooby Doo.
Kiedy byłem młodszy, nie mówiłem zbyt wiele, więc mama używała wypchanych zabawek, żeby do mnie mówić. Pamiętam, jak mówiła dobranoc swoim głosem Scooby Doo i pamiętam też, jak pocierała nos pluszowego zwierzęcia.
Czuję, że bajki łagodzą ból dnia codziennego i czasami chcę oderwać się od rzeczywistości. Społeczeństwo ma tendencję do myślenia, że wraz z wiekiem stajesz się za stary na kreskówki. Szczerze uważam, że to głupia zasada. Uważam, że kreskówki są bardziej zabawne i przyjemniejsze niż reality TV, ponieważ reality TV to zwykle ludzie krzyczący na siebie z powodu najgłupszych rzeczy. Na przykład buty, pieniądze, sława i partnerzy, pełne wbijania nóżek w plecy, zdrady, oszustwa i kłamstwa. Kreskówki mają w sobie dobrą moralność. Uważam, że kreskówki mają działanie terapeutyczne.